Ilona Łęcka
  • Home
  • News
  • Teksty
    • Książki
    • Podróże
    • Góry
    • Wydarzenia
    • Eseje
    • Sztuka
    • Wywiady
    • Zapiski z podróży
  • Współpraca
  • O mnie
  • Kontakt
28 grudnia 2019 Autor: Ilona Łęcka

Filip Babicz: Sangreal i komplet polskich drytoolowych ekstremów

Filip Babicz: Sangreal i komplet polskich drytoolowych ekstremów
28 grudnia 2019 Autor: Ilona Łęcka

Dwa tygodnie temu informowaliśmy o pokonaniu przez Filipa Babicza (Eliteclimb, Beal, EB, Forma na Szczyt) autorskiej Ade Integrale D15+. Tymczasem 23 grudnia poprowadził Sangreala Extension D14+ w podwarszawskim Janówku. Filip dołożył do oryginalnej linii Sangreala trzy początkowe chwyty, w tym najtrudniejszy przechwyt na drodze. Rozprawił się tym samym z ostatnią linią, której brakowało mu do kompletu polskich drytoolowych ekstremów.

Przebieg linii Sangreal Extension

Linia Sangreala Extension przebiega przez dwie wyraźne formacje dachowe. Pierwszą prowadzi Czarny Dach Extension D11+ , drugą Spadaczka Direct D12+. W miejscu, gdzie droga pomiędzy jednym dachem a drugim zakręca o 90 stopni, znajduje się jedyny ewidentny rest, który oprócz odpoczynku jest wykorzystywany do przeciągnięcia liny. To właśnie w drugiej części Spadaczki skomasowane są kluczowe trudności. Tym samym na ostatnich sześciu chwytach w dachu wycena podnosi się aż o dwa stopnie.

Filip Babicz na drodze Aiakos w grocie Gran Borna w La Thuile w Dolinie Aosty (fot. Stefano Jeantet)

Wrażenia autora drogi

“W wykonaniu Filipa przejście wyglądało, jakby trudnych ruchów na drodze nie było. Autor drogi Jędrzej Jabłoński, asekurujący Filipa w trakcie prowadzenia, komentuje: wszystko poszło idealnie sprawnie. Kilka dni patentowania zaowocowało usprawnieniami, dzięki którym przechwyty stały się płynniejsze i bardziej estetyczne. Ambitna linia czekała na pierwsze powtórzenie niemal 3,5 roku.

Filip Babicz relacjonuje

Odnalazłem optymalne patenty

Całe przejście zajęło mi 13 minut. Na 26 metrach drogi skorzystałem z 32 chwytów, wykonując po drodze 50 przechwytów. Zawsze podaję obie wartości. Uważam bowiem, że w stosunku do normalnej wspinaczki długość drogi drytoolowej lepiej oddaje ilość przechwytów niż dziur w ścianie. W dniu prowadzenia od początku zdawałem sobie sprawę, że mam duże szanse, widziałem, że jest moc. Mimo wszystko odczuwałem dużą presję, bo ciężko mi zorganizować pobyt w Warszawie, na tę okazję czekałem ponad rok. Podczas finalnego prowadzenia popełniłem błąd, który prawie zakończył się odpadnięciem jeszcze na Czarnym Dachu. Na szczęście się wybroniłem i poszedłem dalej. Kluczowe trudności przeszedłem za to absolutnie bezbłędnie, ruchy były płynne i ani raz nie wypuściłem nóg w powietrze. Idealnie zapracowały dopracowane patenty na stopnie.                                          

Trudności porównywalne do White Star

Myślę, że trudności Sangreala Extension są zbliżone do White Stara w podkrakowskiej Norze. O ile przejście drogi Ballarda kosztowało mnie więcej wysiłku, o tyle to Sangreal wymusił o jeden dzień prób więcej. Długość i charakter obu dróg są podobne, ruchy są ciekawe, techniczne, nie jest to „pałowanie od dziury do dziury”. Droga nie jest brzydka mimo swego mało romantycznego położenia. Także i w tym aspekcie przyrównałbym ją do wspinania w Norze. Mimo, że tam mamy do czynienia z prawdziwą skałą, a tu z betonem. Obie drogi na pierwszy rzut oka nie zachęcają do wstawek, wręcz przeciwnie. Dopiero podczas wspinaczki można docenić ich walory estetyczne.

Dziękuję kolegom za pomoc!

Pomysł na dołożenie 3 chwytów na początku drogi zrodził się za sprawą Grzegorza Rapacza. Droga dzięki temu zyskuje bardzo logiczny start: zaczyna się na zewnątrz bunkra, na jego zewnętrznej ścianie. Następnie w sposób integralny pokonuje cały jego strop by na koniec wyjść na zewnątrz po drugiej stronie. Przejście, już tradycyjnie, tak jak lubię, zakończyłem nie zjazdem z łańcucha ale wyjściem do lasu.

Chciałbym podziękować lokalnym wspinaczom, Grzegorzowi Rapaczowi, Mariuszowi Patykowi i Robertowi Nejmanowi. Mimo napiętego, przedświątecznego okresu znaleźli czas i umożliwili mi próby na drodze. Dziękuję również Jędrzejowi za zaproszenie, doping i asekurację podczas finalnego przejścia.

Filip Babicz – jedyny z kompletem polskich drytoolowych ekstremów

Tym prowadzeniem Filip sfinalizował projekt skompletowania najtrudniejszych linii drytoolowych w Polsce. Poza Sangrealem są to cztery drogi, w tym trzy w zakopiańskiej Świątyni Bafometa: 

  • Bafomet D14+ autorstwa Michała Króla i Marcina Gąsienicy Kotelnickiego
  • Blair Witch D15 wytyczony również przez Marcina, a poprowadzony wyłącznie przez Filipa
  • Oświecenie D16, autorska droga Filipa, jak dotąd bez powtórzeń 
  • White Star D14+ w Norze. Linia autorstwa przez Krzysztofa Rychlika, poprowadzona po raz pierwszy przez Toma Ballarda. Filip Babicz jest póki co jedynym wspinaczem, który powtórzył to przejście.
filip babicz sangreal
Filip Babicz podczas prowadzenia autorskiego „Oświecenia” D16 (fot. Krzysztof Babicz)

Już 13 stycznia wyruszy z zimową wyprawę na Batura Sar (7795 m), zorganizowaną w ramach programu Polskiego Himalaizmy Zimowego.


Czytaj także:

  • Filip Babicz: nowa droga w masywie Mont Blanc z Denisem Trento
  • Filip Babicz: Ade Integrale. Wywiad z alpinistą
  • Honnold i cała reszta. O Niewiarygodnej wspinaczce Marka Synnota.
  • Wywiad z Filipem Babiczem
  • Justyna Kowalczyk: obowiązek się skończył, pasja pozostała

Share this:

  • Click to share on Facebook (Opens in new window)
  • Click to share on Twitter (Opens in new window)
  • More
  • Click to print (Opens in new window)
  • Click to share on LinkedIn (Opens in new window)
  • Click to share on Reddit (Opens in new window)
  • Click to share on Tumblr (Opens in new window)
  • Click to share on Pinterest (Opens in new window)
  • Click to share on Pocket (Opens in new window)
  • Click to share on Telegram (Opens in new window)
  • Click to share on WhatsApp (Opens in new window)
  • Click to share on Skype (Opens in new window)
  • Click to email this to a friend (Opens in new window)

drytooling Filip Babicz wspinaczka Wspinaczka sportowa

Poprzedni artykułUdręka i ekstaza – historie miłosne Tommy’ego Caldwella. O książce “Presja”Następny artykuł Współczesna literatura górska: alpinista jako szaleniec czy taktyk?ilona łęcka przewodnik literacki

Leave a Reply Cancel reply

Znajdź tekst

Ostatnie posty

Bernadette McDonald, 8000 zimą. Recenzja książki18 marca 2021
Kilian Jornet, Niemożliwe nie istnieje. Recenzja16 marca 2021
Freeganizm – ekologia czy fanaberia? Czym jest ta inicjatywa?2 września 2020

Kategorie

  • Eseje
  • Góry
  • Książki
  • News
  • Podróże
  • Sztuka
  • Wydarzenia
  • Wywiady
  • Zapiski z podróży

Tagi

Agata Rejowska alpinizm Andrzej Mecherzyński-Wiktor Bernadette McDonald biografia Bogumił Słama Denis Urubko drytooling ekologia Filip Babicz film górski freeganizm Grenlandia góry najwyższe himalaizm himalaizm zimowy Jakub Boruń Jakub Kornhauser Kilian Jornet Kolosy Krakowski Festiwal Górski Kraków Krzysztof Wielicki książki Kuba Marcin Tomaszewski Michał Woroch mikrowyprawa Needcompany Nowa droga ośmiotysięczniki Piotr Trybalski Przegląd Filmów Górskich w Wadowicach przyroda Rafał Fronia recenzja filmu Recenzja oniryczna Robert Macfarlane Spotkania z Filmem Górskim styl życia Tomek Mackiewicz wspinaczka Wspinaczka solowa Wspinaczka sportowa wyprawa rowerowa

Najnowsze teksty

Bernadette McDonald, 8000 zimą. Recenzja książki18 marca 2021
Kilian Jornet, Niemożliwe nie istnieje. Recenzja16 marca 2021

Kategorie

  • Eseje
  • Góry
  • Książki
  • News
  • Podróże
  • Sztuka
  • Wydarzenia
  • Wywiady
  • Zapiski z podróży

Bądźmy w kontakcie

+48 790 718 300
ilonalecka@gmail.comilonalecka.pl
© Ilona Łęcka 2019, Webmaster: Łukasz Mucha

loading Cancel
Post was not sent - check your email addresses!
Email check failed, please try again
Sorry, your blog cannot share posts by email.