Ilona Łęcka
  • Home
  • News
  • Teksty
    • Książki
    • Podróże
    • Góry
    • Wydarzenia
    • Eseje
    • Sztuka
    • Wywiady
    • Zapiski z podróży
  • Współpraca
  • O mnie
  • Kontakt
1 września 2020 Autor: Ilona Łęcka

Integralissima di Peuterey dla Filipa Babicza!

Integralissima di Peuterey dla Filipa Babicza!
1 września 2020 Autor: Ilona Łęcka

Integralissima di Peuterey – najdłuższa z trzech grani po południowej stronie masywu Mont Blanc. A przy tym najdłuższa wznosząca grań Alp w ogóle! 8 kilometrów wymagającej trasy o trudnościach skalnych (do 5c), lodowych, mikstowych, śnieżnych. 8000 metrów długości, ponad 4000 metrów przewyższenia, 900 metrów zjazdów na linie. Od popularnego wariantu Grani Peuterey, klasycznej Integrale, różni ją trawersowanie dwóch szczytów: Mont Rouge i Tête de Chasseures. Czy jest trudniejsza od popularnego wariantu Integrale? Zdecydowanie. To tak jakby osławioną i wzbudzającą powszechny respekt południową grań Aiguille Noire trzeba było pokonać dwukrotnie!

Przed Filipem grań Integralisima de Peuterey miała zaledwie jedno przejście w całej historii alpinizmu. W 1973 roku zmierzył się z jej trudnościami niemiecki zespół Braun – Elwert i Kirmeier. Wspinaczom, którzy znali już większą część drogi (wcześniej pokonali Integrale) przejście całości grani zajęło pełne trzy dni. Ale od tamtego czasu nie została nigdy powtórzona. Dopiero teraz, po 47 latach, doczekała się kolejnego przejścia, tym razem solo i w zaledwie 17h!

Integralissima di Peuterey pokonana w 17 godzin

Aż do 31 lipca. Tego dnia, dokładnie o północy Filip Babicz wyruszył z dna Doliny Veny na samotną wspinaczkę najdłuższym wariantem grani Peuterey. Natomiast 17 godzin później zameldował się na szczycie Mont Blanc (4810 m).

To wspaniałe uczucie stanąć na szczycie Mont Blanc. I to po przejściu linii, którą „widziałem” od początku, od kiedy sprowadziłem się do Włoch, do Doliny Aosty. To najbardziej logiczna, narzucająca się możliwość przejścia grani Peuterey, być może najpiękniejsza droga na Dach Europy. Początkowo planowałem założyć depozyt na szczycie Aiguille Noire, co oczywiście znacznie by skróciło czas przejścia. Jednak ostatecznie postawiłem na czystość stylu. Przechodząc grań solo i niosąc cały sprzęt z dna doliny myślę, że zrealizowałem marzenie Preussa. To właśnie Jego pamięci chciałbym dedykować to przejście.

Filip Babicz

Czym jest Integralissima de Peuterey?

Integralissima di Peuterey przewiduje przejście całości grani Peuterey w sensie topograficznym. Swój początek ma na wysokości około 1840 m, w bezpośrednim sąsiedztwie potoku Frêney. Stamtąd przez szczyty: Mont Rouge, Tête de Chasseures, Aiguille Noire, Dames Anglaises, Aiguille Blanche, Grand Pilier d’Angle, Monte Bianco di Courmayer pnie się aż na szczyt Mont Blanc. Zatem w stosunku do klasycznego wariantu grani, zwanego Integrale, dochodzi tutaj trawers dwóch szczytów: Mont Rouge oraz Tête de Chasseurs. W sumie linia liczy 8000 metrów długości, ponad 4000 metrów przewyższenia oraz 900 metrów zjazdów na linie. Filip podczas przejścia nie korzystał z żadnego wsparcia z zewnątrz, nie pozostawił też wcześniej żadnych depozytów. Co więcej, odcinek między Aiguille Noire do Mont Blanc de Courmayeur był mu dotąd nieznany.

integralissima di peuterey przebieg
Przebieg grani Integralissima de Peuterey (fot./grafika Filip Babicz)

Idea Paula Preussa

Pomysł na przejście Integralissimy zrodził się już w 1913 roku w umyśle Paula Preussa. Słynny austracki alpinista znany był z zamiłowania do śmiałych rozwiązań i czystości stylu. Ponieważ w tamtym czasie większość jej odcinków była jeszcze dziewicza, Preuss przeprowadzał kolejne rekonesanse. Ostatecznie uznał jednak, iż „tę grań przejdzie ktoś, kto użyje haków, ja wolę zrezygnować”. Marzenie Preussa spełniło się dopiero w 1973 roku. Niemieckim alpinistom Braun-Edwertowi oraz Kirmeierowi zajęło to trzy dni. Potrzeba było czekać aż 47 lat na jej pierwsze powtórzenie. Dodatkowo Babicz, jako pierwszy w historii, przeszedł grań solo.

Integralissima di Peuterey a wariant Integrale – czym się różnią?

Przebieg Integralissima: start na początku szlaku prowadzącego do Rifugio Monzino na wysokości około 1612m. Pierwszy odcinek grani Peuterey, SSW grań Mont Rouge wznosi się ok 1km stamtąd, na wysokości około 1840m, bezpośrednio przy potoku Frêney. Ale właściwa wspinaczka rozpoczyna się kolejny kilometr dalej, na wysokości około 2330m. Jest to droga pierwszych zdobywców Mont Rouge z 1905 roku. A swym charakterem i trudnościami przypomina pierwszy odcinek południowej grani Aiguille Noire do Punta Bifida.

Dalej: po zdobyciu Mont Rouge 2941m należy zejść granią północną na Col de Chasseurs 2741m. Trudności mniej więcej takie jak na najtrudniejszych odcinkach południowej grani Aiguille Noire. Po drodze zaś pięć 30-metrowych zjazdów.

Następnie droga pokonuje garb w grani Tête de Chasseures 2802m, aby po kolejnym zjeździe dotrzeć do właściwego początku grani południowej Aiguille Noire. Jednak to jeszcze nie koniec. Droga granią Integrale wchodzi w ścianę od strony Fouteuil des Allemands. Zatem, aby się z nią połączyć, wspinamy się drogą Preussa aż do ramienia Picu Gamba. Stąd dopiero schodzimy około 80 metrów (ewentualnie kolejne 2 zjazdy). Tu zaś łączymy się z wariantem Integrale.

Filip Babicz – człowiek Peuterey

Integralissima de Peuterey solo, w rekordowo krótkim czasie, bez żadnego wsparcia – robi wrażenie. Ale nie jest jedynym wybitnym osiągnięciem Filipa. W styczniu bieżącego roku, tuż przed swoim wyjazdem na Baturę Sar, Filip wytyczył nową drogę w masywie Mont Blanc. Po powrocie trenował i szlifował formę pod szybkie przejścia solowe. Niespełna miesiąc po przejściu grani Integralissima de Peuterey Filip wraz z Denisem Trento pokonał Centralny Filar Freney w stylu one push w rekordowym czasie. Natomiast tydzień później zameldował się na szczycie Aiguille Noire de Peuterey z rekordowym wynikiem 1h30’14’’.

Artukuł ukazał się na wspinanie.pl

Czytaj także:

  • Rekord na południowej grani Aiguille Noire de Peuterey – Filip Babicz
  • Filip Babicz: nowa droga w masywie Mont Blanc z Denisem Trento
  • Ade Integrale D15+ – nowe dzieło Filipa Babicza
  • „La Sostanza dei Sogni” – nowa droga Filipa Babicza i Marco Benedetto
  • „Erebo” – nowy drytoolowy ekstrem od Filipa Babicza

Share this:

  • Click to share on Facebook (Opens in new window)
  • Click to share on Twitter (Opens in new window)
  • More
  • Click to print (Opens in new window)
  • Click to share on LinkedIn (Opens in new window)
  • Click to share on Reddit (Opens in new window)
  • Click to share on Tumblr (Opens in new window)
  • Click to share on Pinterest (Opens in new window)
  • Click to share on Pocket (Opens in new window)
  • Click to share on Telegram (Opens in new window)
  • Click to share on WhatsApp (Opens in new window)
  • Click to share on Skype (Opens in new window)
  • Click to email a link to a friend (Opens in new window)

alpinizm alpinizm fast&light Alpy Filip Babicz Integralissima di Peuterey Mont Blanc rekord Wspinaczka solowa

Poprzedni artykułJakub Mateusz Boruń, Stoję za Tobą. Recenzja filmuBoruń Stoję za TobąNastępny artykuł Rekord na południowej grani Aiguille Noire de Peuterey - Filip Babiczrekord na Aiguille Noire

Leave a Reply Cancel reply

Znajdź tekst

Ostatnie posty

Terra insecta, czyli planeta owadów. Recenzja książki24 maja 2021
Dobra książka górska. Jak ją napisać? Po czym rozpoznać?8 maja 2021
Wim Hof. Geniusz czy wariat? Człowiek, który oswoił zimno6 maja 2021

Kategorie

  • Eseje
  • Góry
  • Książki
  • News
  • Podróże
  • Sztuka
  • Uncategorized
  • Wspinaczka
  • Wydarzenia
  • Wywiady
  • Zapiski z podróży

Tagi

Ade Integrale alpinizm alpinizm fast&light Alpy Amazonka Bernadette McDonald biegi górskie biografia Denis Urubko drytooling ekologia El Capitan esej Eseje Filip Babicz film górski Fitzcarraldo Gran Borna himalaizm himalaizm zimowy Himalaje Kino Pod Baranami Korona Himalajów i Karakorum Krakowski Festiwal Górski Kultura górska literatura górska Literatura podróżnicza ochrona przyrody Opera Piotr Trybalski Polish Machine Polski Himalaizm Zimowy przyroda Rafał Fronia rekord Spotkania z Filmem Górskim styl życia Tatry Wojtek Kurtyka wspinaczka wspinaczka klasyczna Wspinaczka solowa Wspinaczka sportowa wspinaczka wielkościanowa wspinaczka wielowyciągowa

Najnowsze teksty

Terra insecta, czyli planeta owadów. Recenzja książki24 maja 2021
Dobra książka górska. Jak ją napisać? Po czym rozpoznać?8 maja 2021

Kategorie

  • Eseje
  • Góry
  • Książki
  • News
  • Podróże
  • Sztuka
  • Uncategorized
    • Wspinaczka
  • Wydarzenia
  • Wywiady
  • Zapiski z podróży

Bądźmy w kontakcie

+48 790 718 300
ilonalecka@gmail.comilonalecka.pl
© Ilona Łęcka 2019, Webmaster: Łukasz Mucha