Ilona Łęcka
  • Home
  • News
  • Teksty
    • Książki
    • Podróże
    • Góry
    • Wydarzenia
    • Eseje
    • Sztuka
    • Wywiady
    • Zapiski z podróży
  • Współpraca
  • O mnie
  • Kontakt
14 lipca 2017 Autor: Ilona Łęcka

O złowrogiej ścianie Troli, czyli „Fiva” Gordona Stainfortha

O złowrogiej ścianie Troli, czyli „Fiva” Gordona Stainfortha
14 lipca 2017 Autor: Ilona Łęcka

Wydana nakładem Wydawnictwa Poznańskiego, pod patronatem Gór, Portalu Górskiego oraz miesięcznika „Poznaj świat” Fiva Gordona Stainfortha jest literacką relacją z przejścia w 1969 roku wielowyciągowej drogi w norweskiej Ścianie Trolli. Nazwa ta polskim miłośnikom gór i wspinaczki bynajmniej nie jest obca;  w Trolltindane działał Tadeusz Piotrowski, kierownik zakończonej sukcesem wyprawy z 1972 roku, który swym zmaganiom poświęcił aż  dwie książki, W lodowym świecie Trolli oraz W ścianie Trolli; w 1994 roku doborowy zespół złożony z Janusza Gołąba, Jacka Fludera i Stanisława Piecucha powtórzył szalenie wymagającą Arch Wall, a w 2015 roku znakomity duet Marcin Yeti Tomaszewski – Marek Raganowicz  w osiemnaście dni wytyczył Katharsis, nową drogę o trudnościach M7 A4. W relacji z przejścia Katharsis, zawartej w wydanej niespełna pół roku temu autobiografii, Yeti położył nacisk na kwestie techniczne, zaledwie jeden raz, niemal od niechcenia zdradzając, jakie wrażenia towarzyszyły wspinaniu.

Tymczasem książka Gordona Steinfortha niemal kipi od emocji. Szalenie bogaty w porównania język odmienia strach przez wszystkie znane gramatyce przypadki. Co więcej, narracja prowadzona jest w pierwszej osobie i w czasie teraźniejszym, z niezwykłą, jak na reminiscencję, precyzją. Wszystko to sprawia, że czytelnik zapomina o dystansie niemal czterdziestu lat, który dzieli opis wydarzeń od czasu, w którym faktycznie miały miejsce. W krótkim posłowiu do głosu dochodzi John Stainforth, z którym Gordon związał się liną u stóp Trolltwand; drugi z bliźniaków wyznaje: „bardzo rzadko opowiadamy o tym doświadczeniu, jakby to była nasza bardzo osobista tajemnica” – a jednak opis wspinaczkowych zmagań braci jest świeży, dynamiczny i pełen autentyzmu. Nie próbujmy jednak traktować książki jako relacji wspinaczkowej, bowiem dwaj dziewiętnastoletni chłopcy błądzą, działają na chybił – trafił, kierują się intuicją, która nierzadko ich zawodzi, uwaga zaś samego autora skupiona jest głównie na wrażeniach emocjonalnych i reakcjach własnego organizmu na aspekty techniczne poszczególnych wyciągów. Wspinaczka, która w założeniu miała być mało ryzykownym, jednodniowym wypadem, okazała się trwającym niemal dwie doby zmaganiem z trudnościami drogi, z zimnem, głodem, skrajnym zmęczeniem, z poważną kontuzją, wreszcie – z rozpaczliwym zejściem w nieznanym terenie. Nie mogło być inaczej, skoro tchnięci nastoletnim zapałem wspinacze zlekceważyli powagę ściany, nie zadbali o właściwy sprzęt ani aprowizację, a ich jedynym drogowskazem był lakoniczny przewodnik Arnego Andersa Heena z 1959 roku, który wytyczył Fivę ponad trzydzieści lat wcześniej, w roku 1931.

Jest w pewnym sensie Fiva instrukcją a rebours działania wielkościanowego, bowiem liczne błędy i niedociągnięcia organizacyjne zespołu bliźniaków Stainforth mogą stanowić cenną lekcję pokory wobec gór i natury jako takiej. Można także odczytywać książkę jako sensacyjną opowieść o trudnej, lecz szczęśliwie zakończonej przygodzie. Interesującym, choć odległym tropem interpretacyjnym książki są kilkukrotnie nawiązania do misji Apollo 11 – młodzi Anglicy rozpoczynają wspinaczkę w momencie, gdy trwają ostatnie przygotowania do wystrzelenia promu kosmicznego, zaś po jej zakończeniu z radością przyjmują informację  o powodzeniu misji i lądowaniu na Księżycu. Tworzenie takiej paraleli może i jest sporym nadużyciem, jednak dobrze obrazuje młodzieńczą zuchwałość.

Plastyczny i bogaty język, a przy tym dynamizm narracji sprawiają, że książkę czyta się dobrze także wtedy, gdy nie nastawiamy się na głębsze refleksje, lecz po prostu podążamy ścieżką jej głównych bohaterów. Rzetelnej redakcji Beaty Słamy zawdzięczamy przyjemność obcowania z żargonem wspinaczkowym; aby ułatwić lekturę osobom nie związanym ze środowiskiem górskim, książkę wzbogacono w krótki, acz treściwy słowniczek terminów. Niech Was nie zwiedzie niefortunny podtytuł – lektura z pewnością nie rozczaruje. Czyta się o zmaganiach braci ze Ścianą Trolli płynnie i z zaciekawieniem, dlatego polecam ją wszystkim, choć pobieżnie zainteresowanym wspinaczką wielkościanową.

Share this:

  • Click to share on Facebook (Opens in new window)
  • Click to share on Twitter (Opens in new window)
  • More
  • Click to print (Opens in new window)
  • Click to share on LinkedIn (Opens in new window)
  • Click to share on Reddit (Opens in new window)
  • Click to share on Tumblr (Opens in new window)
  • Click to share on Pinterest (Opens in new window)
  • Click to share on Pocket (Opens in new window)
  • Click to share on Telegram (Opens in new window)
  • Click to share on WhatsApp (Opens in new window)
  • Click to share on Skype (Opens in new window)
  • Click to email a link to a friend (Opens in new window)
Poprzedni artykuł"#Yeti40" Marcina TomaszewskiegoNastępny artykuł O zmarłych dobrze albo wcale, czyli "Góry na opak 2" Olgi Puncewicz

Leave a Reply Cancel reply

Znajdź tekst

Ostatnie posty

Terra insecta, czyli planeta owadów. Recenzja książki24 maja 2021
Dobra książka górska. Jak ją napisać? Po czym rozpoznać?8 maja 2021
Wim Hof. Geniusz czy wariat? Człowiek, który oswoił zimno6 maja 2021

Kategorie

  • Eseje
  • Góry
  • Książki
  • News
  • Podróże
  • Sztuka
  • Uncategorized
  • Wspinaczka
  • Wydarzenia
  • Wywiady
  • Zapiski z podróży

Tagi

Ade Integrale alpinizm alpinizm fast&light Alpy Amazonka Bernadette McDonald biegi górskie biografia Denis Urubko drytooling ekologia El Capitan esej Eseje Filip Babicz film górski Fitzcarraldo Gran Borna himalaizm himalaizm zimowy Himalaje Kino Pod Baranami Korona Himalajów i Karakorum Krakowski Festiwal Górski Kultura górska literatura górska Literatura podróżnicza ochrona przyrody Opera Piotr Trybalski Polish Machine Polski Himalaizm Zimowy przyroda Rafał Fronia rekord Spotkania z Filmem Górskim styl życia Tatry Wojtek Kurtyka wspinaczka wspinaczka klasyczna Wspinaczka solowa Wspinaczka sportowa wspinaczka wielkościanowa wspinaczka wielowyciągowa

Najnowsze teksty

Terra insecta, czyli planeta owadów. Recenzja książki24 maja 2021
Dobra książka górska. Jak ją napisać? Po czym rozpoznać?8 maja 2021

Kategorie

  • Eseje
  • Góry
  • Książki
  • News
  • Podróże
  • Sztuka
  • Uncategorized
    • Wspinaczka
  • Wydarzenia
  • Wywiady
  • Zapiski z podróży

Bądźmy w kontakcie

+48 790 718 300
ilonalecka@gmail.comilonalecka.pl
© Ilona Łęcka 2019, Webmaster: Łukasz Mucha